Zapraszam też na mojego bloga 'W poszukiwaniu miłości prawdziwej
oraz http://modlitwaowyzwolenie.blogspot.co.uk/

20 czerwca 2013

2. Samo się jakoś zrobi...

Pewne rodzaje myślenia, czy podejścia, zwane 'stereotypami' są mocno zakorzenione w naszych świadomościach. Ich słabą stroną jest to, że najczęściej mijają się z prawdą, a mimo tego nie są przez nas weryfikowane (czyli sprawdzane i poprawiane). Jednym z takich przekonań jest 'Jakoś to będzie', w domyśle samo się jakoś zrobi czy rozwiąże. Wobec takiego nastawienia nie musimy wykształcić się pedagogicznie, czy psychologicznie, żeby wychowywać dzieci, czy też nie musimy wyedukować się religijnie, żeby być członkami Kościoła. Dlaczego? Bo 'jakoś tam będzie'.
Moje doświadczenie życiowe pokazuje mi wyraźnie, że jakoś znaczy 'byle jak' albo 'źle'. Tylko konstruktywne, czyli zaplanowane i rozumne działanie prowadzi do pożądanych efektów.
Jeżeli na działce budowlanej zrzucę stertę cegieł i kilka worków cementu mówiąc, że jakoś się tam dom wybuduje, to za rok mogę się spodziewać rozkruszonych, porozrzucanych, a może nawet porozkradanych cegieł i stwardniałego od wilgoci cementu.
Tak samo jest z każdym naszym przedsięwzięciem. Żeby zbudować dom poza cegłami i cementem niezbędne są :
               1.decyzja, że chcę zbudować dom
               2. jasny plan (i w przypadku domu środki finansowe)
               3. umiejętności budowlane (własne lub pomoc fachowców)
Żeby wkroczyć na drogę wiary, czyli postawienia całego swojego życia na relacji z Bogiem, też najważniejsza jest decyzja. W tym przypadku na szczęście ani jasny plan ani umiejętności nic nie dadzą :) Wszystkim zajmie się sam Pan Bóg, bo to właśnie przede wszystkim Jemu zależy na relacji z nami. Wiara, więc jest łaską, czyli darem.
I jeszcze na zakończenie mała wskazówka św. Pawła:  wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś co się słyszy, jest słowo Chrystusa. Rz 10,17. 

06 czerwca 2013

2. Religijność czy wiara?

Religijność to najkrócej mówiąc postawa ' bądź wola moja'. Jest ona często postawą sprytnego małego człowieczka, który widzi, że niewiele może, więc próbuje zjednać sobie tą 'siłę wyższą', którą nazywa Bogiem. Ja złożę Bogu ofiarę (pieniądze, posty, umartwienia, modlitwy), a w zamian za to, On będzie po mojej stronie i będzie moją 'Złotą Rybką' spełniającą moje życzenia.

Wiara jest czymś zupełnie innym. Wypływa ona z pewności, że Bóg mnie kocha miłością bezwarunkową, czyli akceptuje mnie takiego, jakim jestem. Wiem, że Bóg szuka relacji ze mną i że jest to jedyna Osoba, której nie muszę się obawiać i która zawsze jest po mojej stronie. Dlatego  mówię 'bądź wola Twoja'. Na płaszczyźnie wiary odkrywam Boga jako swojego najlepszego Przyjaciela, dlatego chcę zrobić wszystko, aby codziennie zmniejszać moje drobne oszustwa, zdrady, wykręty, zawiłe kombinacje i stanąć przed nim w prostocie i szczerości. Ciągle widzę, że to jeszcze nie to, więc proszę swojego Wielkiego Przyjaciela o pomoc :)

05 czerwca 2013

1. Zamiast wstępu


Szukałem Boga...
 i nagle
przyszedł nieoczekiwany
jak żurawiny po pierwszym mrozie
z sercem pomiędzy jedną ręką a drugą
i powiedział: dlaczego mnie szukasz,
na mnie trzeba czasem poczekać.
                             Jan Twardowski